niedziela, 30 sierpnia 2015

smażone czerwone pomidory


   - To po co tyle tego kupiłaś, skoro nie cierpisz robić przetworów?
   - Były po 50 groszy, a jakie piękne, no grzechem było nie kupić!
   - Jasność, że ciemność, faktycznie grzech...- I co teraz?

Amore pomidore - olej na płótnie, 100x90cm

- Teraz nic, po ptakach! - Na wszystkich palnikach, mam poustawiane gigantyczne kadzie z buzującą pulpą, takie domowe, krwiste gejzery brrr... - Zastanawiam się, czy nie wyemigrować na jakiś czas...
- Eee nie da rady, za bardzo się opaliłaś, jak nic wezmą cię za Syryjkę. Lepiej już siedź i mieszaj.

♥♥♥
am

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

zaczarowana butelka


Na koniec wakacji siedzę w Grecji - myślami, he he...

Olej na płótnie, chyba 100x70cm

Anita czytana od tyłu, to Atina . Przyjmijmy, że ten obrazek namalowała Atina Mierzwińska - Kreteńska. Taka letnia zmiana personaliów :D
Beztroskie uśmiechy przesyłam,
am


czwartek, 20 sierpnia 2015

spocona opalona

Miesiąc nad pięknym morzem upłynął jak z bicza strzelił.
Ja - kucharka, tragarka i ratowniczka morska z grubsza dałam radę  Jeden, dwa trzy , cztery... jeden dwa... Kto się utopił ręka do góry... Powróciłam równie mocno najodowana, co odmóżdżona. Nie da się ukryć, smażenie setek kotletów robi swoje.

100x70cm w technice melanżowo - wakacyjnej, tzn co mam pod ręką, to się nada :)

 Mój przelicznik jest następujący: jeden obiad = jeden obraz Mamusiu jakie pyszne jedzonko, poproszę dokładkę i jeszcze i jeszcze... Niema? Dogotuj, tylko szybko!  
Zdjęć mych pięknych, opalonych dzieci tradycyjnie nie będzie buuu.  W zamian fiku miku rysuneczek na patyku. Coś co zachwyciło mnie w drodze powrotnej . Rozbawiony nocą Gdańsk ze skokiem na bandżi w tle!


Macham jeszcze wakacyjnie,
am