sobota, 23 maja 2020

złodziej nie brzmi dumnie!

 Świat jaki jest każdy wie,  bez zaskoczenia można się spodziewać wszystkiego. Natomiast internet, to niezmierzona otchłań, gdzie znajdziesz  największe skarby ale także śmieci. Zyskasz  przyjaciół, którzy zawsze pomogą i wrogów, którzy zniszczą ci życie. Niemniej dzisiejsze netowe znalezisko zaskoczyło mnie zasmuciło i zwyczajnie łapy mi opadły.  Moje obrazki i rysunki są bezczelnie powielane i sprzedawane w internecie. Człowiek , który, to robi podaje link do mojego bloga tylko po to, żeby klient mógł sobie wybrać i zamówić jakąś pracę. Interes chyba idzie dobrze, bo mam bardzo dużo wejść na bloga właśnie z Azji. Mój "marszand" najwyraźniej czuje się bezkarny i wcale się nie ukrywa, ma konto na fejsie i ogólnie nie wygląda by był skrępowany całym tym procederem.


Z pozdrowieniami,
am

piątek, 15 maja 2020

majowe przymrozki

Szalone lata 20-e rozkręcają się na całego, a my powoli się przyzwyczajamy. Zapowiedzą, że jutro lądują na pobliskim polu ufoludki, to grzecznie pójdziemy przywitać. Oczywiście z kwiatami ale w maskach i rękawiczkach, bo nie wiadomo czy jakiegoś wirusa nie przywloką te całe ludki. Za to w domu zabójczo słodko pachnie przetworami z nektaryn i brzoskwiń. Te gady pewnie będą się gotowały jeszcze ze trzy dni.
Musy, drzemy, sorbety, kompoty wytwarzane  z brzoskwiń w maju kiedyś wydawałyby się czymś dziwnym ale nie dziś. Prozaicznie, pan na targu śpieszył się do domu i wręczył mi jakieś 25 kilo tych słodziaków, to teraz za karę gotuję. W nagrodę bardzo ładnie pachnie w całym domu. Co do zapachów, to do nowego obrazka użyłam ciut terpentyny weneckiej, a ta pachnie tak cudownie, że można z domu nie wychodzić. Jak unowocześnią tego blogera, to koniecznie puszczę wam ten zapach weneckiej.

"Majowe przymrozki" - olej na zabytkowej desce 60x100cm


Fragment obrazu z cieniem jakiegoś ufoludka


Nomadyczny warsztacik malarki

Słodkiego maja!
am