Jeśli wierzyć malarce, to życie jest taką sceną na wodzie z kotarami po bokach. Te ciężkie kotary podtrzymują syreny, które bywają aniołami. W rzeczywistości, Ty mieszkasz za morzem, ona za siódmym morzem, a tamci co wiesz jakby na dnie. Po tym morzu pływają pyszne galeony, zadziorne stateczki i filuterne łódeczki, bywają też toporne balie i ledwo co zdatne łupiny orzecha. Woda oczywiście jest tu błękitna, a to jeden z cudniejszych kolorów i właśnie dlatego bez względu na wszystko, w istocie życie jest piękne. Z morzem wiadomo, jeden się czuje jak ryba w wodzie, a drugiego mdli. Reszta wynurzeń w tym momencie niech pozostanie milczeniem, zresztą malarka zapewne plecie trzy po trzy...
Praca na tekturze rysowana i malowana 30x40cm "Łódeczki", styczeń 2018
W Nowym Roku, życzę Państwu pomyślnych wiatrów i żeby przypadkiem nie zabrakło wody pod kilem. Pamiętając, że jak się ściemni, to potem i tak się rozjaśni!
am
Fragment
"jak się ściemni, to potem i tak się rozjaśni!"- tego właśnie mi było trzeba. I wielki błękit też robi dobrze na duszę.
OdpowiedzUsuńNo i zaraz przyjdzie wiosna, już słychać kroki ;)
OdpowiedzUsuń