Tej zimy było wyjątkowo ciemno i chłodno. Mimo niedogodności konsekwentnie "dłubałam" przy drugiej części miłosnej historii z Gwiazdozbioru Węża. Tym sposobem siłą woli i mocą wyobraźni narodził się "On" - partner Wątrobianki. Piszę on, bo jeszcze nie mam pewności co do imienia, a sprawa poważna i trzeba się zastanowić. Dzisiaj ptaki w lesie śpiewały jak szalone i przez chwilkę zrobiło się jaśniej, te pierwsze lutowe promienie słoneczne złapaliśmy, żeby zrobić zdjęcie obrazu niewybitnym smartfonem. Także wycieram pędzle i lecę dalej, ciekawe co czeka za rogiem.
am
PS Jednak podmieniłam zdjęcia, bo ciemne były, jak w zupie u pingwina ;)
|
Nieświęci garnki lepią ;)
|
|
"On w Gwiazdoabiorze Węża" - druga część dyptyku, olej na desce, 55x138cm
|
|
Fragment |
|
W końcu razem "Para z Gwiazdozbioru Węża", dwa panele drewniane w sumie 110x138 cm, technika olejna
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.