Śpiąca (pod narkozą he, he)
Wrześniowa wrzawa pomału opada, sukcesy są. Obsadziłam trzy miejsca w podstawówce i jedno w ogólniaku, reasumując - cztery miejsca w pierwszych klasach moje - nasze! Czy to aby nie nadużycie?
Dzielnie nie daję po sobie poznać, że dryfowanie pomiędzy szczerbatymi siedmiolatkami, a krościatą nastolatką czyni ze mnie raz matkę - wariatkę, innym razem matkę - akrobatkę. A w związku z rosnącymi wydatkami na edukację, we wrześniu zmuszeni byliśmy zwiększyć nakład papierowych pieniędzy, teraz drukujemy szeleszczące banknoty dwuzmianowo. Oby tylko papieru i zielonego atramentu w drukarce nie zabrakło, bo zielone drukujemy.
Jabłuszka z rajskiej jabłoni
Pozdrawiam,
am
Ujujuj, to istotnie nowości a nowości. Pewnie aż furkocze od emocji w domu.
OdpowiedzUsuńNiech się trzymają dzielnie pierwszoklasiści kociaczki :).
Pięknie kolory śni ta uśpiona długorzęsa urodnica, och.
W imieniu młodych dziękuję.
OdpowiedzUsuńTak z autopsji mogę powiedzieć, że najfajniej śpi się pod narkozą. Operacje są niefajne, ale spanie pod narkozą bajeczne i kolorowe :-)
a mi sie nigdy nic pod narkoza nie śni;-( ale lubie ten sekundnik tuz przed utrata swiadomości. tu galy szeroko otwarte a za chwile-myk i cie nie ma :-)
OdpowiedzUsuńMÓJ poszedł tez do szkoły. tu klasy zaczyją sie od 2,5r-nieobowiązkowo oczywiscie. takie przedszkola przy szkole. NO i poszedł i juz w pierwszy dzien uciekł ;-) teraz dobrze-nie ucieka już
To wagary macie zaliczone! Super gość :-)
OdpowiedzUsuń