Mozolne dłubanie pędzlem stawało się coraz bardziej niebezpieczne. Żeby nie zrobić dziury w płótnie albo co gorsze nie przemalować chłopca z perłą na dziewczynkę z wazonem, postanowiłam zrobić zdjęcie i schować obraz głęboko za szafę. Tym sposobem być może uchroniłam portret Dudusia przed zagładą, być może... Dla wyjaśnienia Duduś stanowi 1/3 potrójnego szczęścia, które zawitało w moim życiu i na tym świecie pewnego lutowego poranka 14 lat temu, pozostałe 2/3 oczywiście równie udane! Hura!!!
"Chłopiec z perłą" - olej na płótnie 80x110cm |
W wyniku spowolnienia pracy wyszło trochę rocznicowo i ckliwie więc nie ma tego złego. Poza tym na razie szczęśliwie nuda...
Fragment obrazu |
Zimowe podwórko w ubiegły czwartek |
Z życzeniami beztroskiej nudy
am
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.