Jesienią złotą 2014...
Jemy dyniowe zupy, śliwki pieczone z kruszonką, minimalistyczne melanże z rzymskiego garnka i pierogi (te ostatnie w wersji rysunkowej). Wieczorami popalamy w kominku, a po północy, gdy dzieci śpią ruszamy na długie spacery - cała okolica nasza! Trochę się pieklimy, ale jesteśmy radośni i szczęśliwi.
Udajemy, że zimy nie będzie...
Pozdrawiam ciepło,
am
Mniam, mniam - smakowity październik:)
OdpowiedzUsuńSpacyfikowałam gada ;-))) Imienia nie wymienię, ale nie o październik tu chodzi...
OdpowiedzUsuńScisksy ślę,
Am