Światowo
Myślałam, że mieszkam na za...uboczu. Otóż nie - po naszej wsi spaceruje zinformatyzowana koza z GPS-em elegancko zamontowanym w obróżce. Taka koza, samodzielna i na wskroś nowoczesna włóczy się po okolicy cały dzień boży. Porywa babcine berety, a dzieciom zżera sznurówki. Przeszła bestia samą siebie, gdy zjadła baner wyborczy z wizerunkiem pani wójt. Prowokatorzy kupcie se kozy!
Z cyklu podejrzane okienko Po robocie
Może tropiki?
Na zimowe wieczory zaplanowałam tak modne ostatnio dalekie podróże. W tym celu wylicytowałam wielki, stary jak świat, seledynowy globus - zagraniczny! Teraz dopiero mam niezliczone możliwości - mogę podróżować nie tylko w przestrzeni , ale i w czasie...A wszystko po turecku.
Z cyklu podejrzane okienko Pracownia malarki
Na nagula - bez seksualizmu
Greckie posągi zwykle były na nagula, ale bez seksualizmu - stwierdził kiedyś pewien chłopiec.
Wstawiam dwa niewinne "gołe" bazgrołki i przesyłam ciepłe listopadowe uśmiechy.
PS Zasłaniać firanki, bo namaluję!!!
kurczaczki-nie mam firanek
OdpowiedzUsuńHa, ha...
OdpowiedzUsuńNa to liczyłam! :)))
Ale, że co... Czyli, że z tego globusa to i nas widzisz? Muszęż ci ja wyrzucić to porozciągane desuuu ze skór reniferowych i wymienić na jakieś koronki milsze dla oka :D
OdpowiedzUsuńReniferowe gaaatki? Coś cudnego, słowo daję namaluję! A koronki w bieliźnie, są przereklamowane ;-)
OdpowiedzUsuńTak globus cudo, długo polowałam, wszystko widać... Podglądactwo jest równie fajowe, co nieeleganckie ;-)
Wysyłam radosne spojrzenie w kierunku Bieguna :-DDD