Idzie wiosna katarów powinno być mniej i gardła zdrowsze, a jednak ciągle pod górkę, powywracane do góry nogami. Do tego w domu sami artyści, chimerycy i cholerycy, słońce świeci i nie świeci, żyć się chce i nie.
Za radą Sztaudyngera, klęski me kryję przed światem głośnym wiwatem!
Praca na grubej tekturze (kredki i farby) 50x70cm, "Kopytko"
Swobodna interpretacja powyższego obrazu...
Dryp dryp, dziób w ciup, kumy dwie spotkały się:
- A co u ciebie kochana?
- Ciągle w biegu i tyle mam dziś na głowie, że ledwo ustoję na jednej nodze!
- O to to, jak ja ciebie rozumiem aniele.
- Ty przynajmniej chłopa trzymasz w garści.
- Oj tak ale jakiż to jednak ciężar jest ...
- Słodziutki?
- Wytrawny raczej...
- Patrz na tę żyrafę, w środę głowę popiołem posypała, a dzisiaj się obnosi.
- Co racja, to racja. Ciekawam kacze czy indycze te jaja nosi, że taka nadęta?
- Szczęśliwie wiosna na horyzoncie!
Uśmiechy,
am