niedziela, 30 września 2012

kallos kagathos

Pozory mylą, a daltonci wiedzą najlepiej, że to co  postrzegają jako czerwone może w istocie być  zielone. Pryszczata pupa z mojej jabłoni, w smaku okazała się być zwykłym jabłkiem- na szczęście!
 

 Tytuł dzisiejszego obrazka? Jeszcze się waham może  "Zraniona łania" ?



PIĘKNY nie zawsze oznacza DOBRY, niestety;-)
grzybek z  ogródka śliczny, że mucha nie siada!


Hough,
am

czwartek, 20 września 2012

rozważna i romantyczna;-*

Och jak mnie dziwią te szalone dzisiejsze czasy. Te komputery przemocne, komórki wszędobylskie, prędkość- nadprędkość, internet bezkresny...
 JA w tym wszystkim zupełnie jakbym się z choinki urwała! 



Na chwilkę odlatuję w świat Jane Austen. Taki kaprys , pomysł na ubarwienie środka tygodnia.


Jako szczęśliwa posiadaczka "zaczarowanego ołówka" mogę sobie narysować to czego nie mam,  za czym tęsknię, albo czego się obawiam...WOW!
       


A do czytania dziś polecam  Magdalenę Samozwaniec ( wspaniałą  na obiad i na deser) z boskimi rysunkami Gwidona Miklaszewskiego " Na ustach grzechu" wydanie z 1957 roku, kupione na allegro za całe  2.99zł!!!


Uszanowanie,
am

środa, 5 września 2012

źle się dzieje w państwie duńskim


Pinokiuńciowi z dnia na dzień wyrósł wielki, kosmaty nos.




Zadżumiona dziewczyna pląsa po parchatym winobluszczu.




 Ewa z Adamem bezwstydnie ganiają się po jabłoni, a raczej on przed nią ucieka...


Damy radę:-)
Kłaniam się,
am