JA w tym wszystkim zupełnie jakbym się z choinki urwała!
Na chwilkę odlatuję w świat Jane Austen. Taki kaprys , pomysł na ubarwienie środka tygodnia.
Jako szczęśliwa posiadaczka "zaczarowanego ołówka" mogę sobie narysować to czego nie mam, za czym tęsknię, albo czego się obawiam...WOW!
A do czytania dziś polecam Magdalenę Samozwaniec ( wspaniałą na obiad i na deser) z boskimi rysunkami Gwidona Miklaszewskiego " Na ustach grzechu" wydanie z 1957 roku, kupione na allegro za całe 2.99zł!!!
Uszanowanie,
am
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.