wtorek, 17 września 2019

malowanie nie robota - wicekrólestwo oleandry

O wrześniu
Powakacyjne przebudzenie do łatwych nie należy. Wrzesień po prostu boli, wyje i tłucze linijką po łapkach. Szczęśliwie jest jeszcze kawa, śliwki pod kruszonką z lodami, resztki opalenizny na nodze, kamyki i muszelki po kieszeniach...
Fragment z gościem
O obrazie
 Koń jaki jest każdy wie, ale jakie jest to Wicekrólestwo Oleandry?  Otóż zapraszam, można zerknąć podumać, ocenić i... albo szybciutko wiać drzwiami przeciwpożarowymi, albo z zimną krwią, posiedzieć, pogapić, ba, napić się kawy przegryzionej twardawym biszkopcikiem (broń Panie nie tracąc nań zęba). Sama mam do Oleandry pewną słabość i kołkiem mnie ona w żebro uwiera, jest  bowiem przyszywaną kuzynką szwagra mojej ciotecznej babki ze strony chrzestnej matki (uf). W tej sytuacji nic złego na temat dzieła nie powiem, zwyczajnie nie wypada ;)

"Wicekrólestwo Oleandry", obraz olejny na płótnie 80x110cm


I jeszcze powiększenie obrazu


 Z najlepszymi życzeniami,
am