sobota, 7 września 2013

Ha... CHa... CHAAAAAA




- Powiedziałaś przy dzieciach słowo na "CHA"! - z żalem wystrzelił mąż.
- Nie powiedziałam! - natychmiast odbiła żona.
- Powiedziałaś!
- Niemożliwe, kontroluję się.
- A jednak, wyraźnie słyszałem.
- Nie mogłeś słyszeć, wydawało ci się!
- Słyszałem! Powiedziałaś!!!
- Biedaku zapiszemy cię do laryngologa...
- Powiedziałaś przy dzieciach  CHOLERA. Daję słowo!
- CHOLERA? Powiedziałam CHOLERA?
O co sprawa? O co? Przecież żona kilka- kilkanaście- kilkadziesiąt razy dziennie emocje wyraża, posiłkując się rzeczonym słowem na "cha". A mąż, to się chyba z choinki urwał...



p.s. Lecę lepić kotlety:~)))
am

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz