Nad morzem było fajnie, ale na moim bazarze jest bajecznie!
Jedna kobitka sprzedawała krzan do ogurkuf ;)
A na wypadek gdybym chciała poeksperymentować, zakupiłam u pana (co ma wszystko) dwa zestawy kart do wróżenia wraz z instrukcjami. Jedna po holendersku ale to nie problem... chyba?
Zamówiłam jeszcze u pana szklaną kulę, jak mu się trafi. No zobaczymy, wszystko jest możliwe.
Tu wypada wspomnieć , że jestem wielką fanką Wróża Macieja. Gdy tylko przypadkiem natknę się na gościa w tv, siedzę i oglądam zahipnotyzowana, aż skończy czyli do świtu.
Wow-górkowo pozdrawiam,
am
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.