piątek, 11 lipca 2014

z netu - do nieba i do piekła

 Sweet focia?


A w rodzinie kanibali...

- Mamo, Nikola M. powiedziała, że nie będzie się bawić ze mną i Zuzią, Olą, Ulą.....
-  Dlaczego?
- Bo jesteśmy MIĘSOŻERCAMI! Ona założyła klub dla tych, którzy nie jedzą mięsa!
- Kto należy do klubu?
- Jeszcze nikt, nikt się nie kwalifikuje!



Zmiany, zmiany, zmiany...

Zakupiłam przezornie "Trzewiczki szczęścia" - te prawdziwe z właściwościami.
- Hurrra pasują jak ulał!
- Mamo nie zakładaj jeszcze cię ktoś zobaczy!
- Spoko luzik trzymam na komodzie... - A może wybiorę się w nich do twojego nowego liceum na     wywiadówkę?



Pozdrawiam z czyśćca,
am
PS Nie mogłam się powstrzymać - malowniczy 100-letni brudek wewnątrz  starego instrumentu, Caravaggio by nie pogardził:)

5 komentarzy:

  1. a widzisz, doczekac sie n starość ze wymarzone trzewiki jedyie na wazony sie nadają. a miał być kopiuszek, a tak- ech życie

    OdpowiedzUsuń
  2. Haniu, nie na wazony! Świetnie pasują i dobrze się chodzi tylko, że są zaczarowane i muszę oszczędzać;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A u mojej profesor Ireny Biegańskiej znakomitej kostiumolożki w domu na ścianach jak obrazy piękne sukienki wisiały. Cudne to było...

    OdpowiedzUsuń
  4. Fotka z rozmachem; a połówkowa, bo...?
    U mnie z deko-garderobianych to pierwsze dzidziowe ciuszki wisiały w rozm.50cm (z sentymentu, że tak szybko wyrosła):)
    Brudek muzyczny niczego sobie:)

    Mięsożerna

    OdpowiedzUsuń
  5. Bo nie było widać w czarnej szybie było odbicie i cała tajemnica ha, ha...
    Dziecięce na ścianach the best - odrzucajmy konwenanse! ;)

    OdpowiedzUsuń