sobota, 30 grudnia 2023

cztery pory roku - "zima"

   W dzieciństwie zimy spędzałam zwykle u ukochanej babci Janeczki w Rabce, w modernistycznej willi "Irka". Przywoziła mnie  tam zwykle mama, obowiązkowo pociągiem z kuszetką. Po rozkołysanej nocy spędzonej na tabaczkowych pryczach z wszędobylskim napisem PKP, wyskakiwałyśmy pędem z wysokiego stopnia pociągu wprost na peron stacji Chabówka.  Zawsze czułam wielką ulgę, że nie straciłam życia lub nogi tak skacząc, a może to mama mnie wypychała? Tam od rana zawsze gwarno, tubylcy obowiązkowo w wełnianych (anilanowych?) wzorzystych czapkach z pomponem,  noszonych stylowo na czubkach głowy, a ich panie w kwiecistych kolorowych chustkach niekiedy w wersji premium ze złotą nitką. Do domu babci na ulicę Krótką dojeżdżałyśmy taksówką, bo dorożki były bardzo drogie, a autobusów nie było wcale. Willa Irka ledwo widoczna zza śnieżnych zasp, wyrzeźbiona specjalnie dla nas w dwumetrowej śniegowej górze wąska ścieżka i babcia wesoło machająca, to obrazki, które zostaną ze mną na zawsze...

 

Z cyklu Cztery pory roku "Zima ", obraz olejny na płótnie lnianym 100x80cm


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz