Ten ogórek od razu był jakiś dziwny, podwójny taki.
Krojąc go po plasterku, uzyskałam taki oto bezwstydny kształt!
Dobrze, że dzieci nie było w domu!
Przyszło mi oczywiście do głowy, żeby dorysować mu jakieś ciało, brakującą resztę.
Zlitować się, nadać osobowość, duszę...
Katarzyna Kozyra, z łatwością uczyniłaby z tego "dzieło", Piotrek Uklański pewnie też;-)
Nie podejdziesz mnie tak łatwo ty seksistowski warzywie.
O pospolita MARTWA NATURO !!!
am
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.