Oj nie lubię, bardzo nie lubię gotować!
To nie popularne wyznanie, bo dzisiaj wszyscy gotują.
Szczególnie lubią pichcić ci , którzy wcale tego robić nie muszą ha, ha, ha.
Znajoma zapytała, czego w tym gotowaniu najbardziej nie lubię?
Właściwie wszystkiego!
Nic na to nie poradzę, że nie ekscytuje mnie obieranie marchewki i mieszanie barszczu.
Syzyfowe jakoś to zajęcie.
O, ironio losu! Paradoksie paradoksalny!
JA CIĄGLE GOTUJĘ! Na dodatek w ilościach XXL!
Oczywiście zdrowo , smacznie i kolorowo;)
Mam: CZWORO DZIECI, jednego męża + dwa psy... Z wielkiej miłości gotuję i to na okrągło:P
Przez większą część mojego życia gotowałam tyle co kot napłakał:)))))))
Rubikon kulinarny przekroczyłam po narodzinach trójki dzieci (w jednym pakiecie:-0),
a moją rolę naczelnej kuchary definitywnie przypieczętowało odejście babci.
W skali życia można powiedzieć, że i tak mi się upiekło.
Zupełnie inna sprawa, to zakupy czyli - polowanie.
Lubię chodzić po targach i bazarach, delektować się zmiksowanymi zapachami, wielością kolorów..
Lubię się targować, rozmawiać z chłopami - moje klimaty, pożyteczny relaks.
Tu najnowsza zdobycz: jaja od ześwirowanych eko- kur.
Widać, że autorka- kura puściła wodze fantazji.
Czyż nie urocze?
W tematyce kulinarnej pozostając, mój obrazek sprzed kilku lat. Pokazuję, bo go lubię.
Inspiracją była upiorna, prawdziwa historia. Jeden facet dał ogłoszenie w necie, że poszukuje kogoś, kogo mógłby z j e ś ć. Znalazł o zgrozo chętnego i ugotował z niego danie. Sprawa wyszła na jaw, dalszych wypadków już nie śledziłam.
Szurniętego kanibala symbolicznie osadziłam w realiach mojego domu, rodziny, bo sprawa mi jakoś za skórę zalazła i spać nie dawała. Obrazek nie straszy, to już moja własna, przetworzona historia i emocja.
Bon appetit...
Aparat debileus zaszalał i tło zrobił w kolorze jajecznicy. Może nawet lepiej, tak pod te jajka zwichrowane będzie:)
am
jak na raz? zwariowałas-przeciez TO ABSOLUTNIE NIEMOZLIWE 3 NA RAZ.
OdpowiedzUsuńprzy tym tatar z wolontariusza to pryszcz.
Możliwe, możliwe;)
OdpowiedzUsuńTak szczerze, to nie wiem czy istnieją rzeczy niemożliwe?